Derealizacja i depersonalizacja
Spis treści:
Derealizacja
Derealizacja to zaburzenie postrzegania.
Świat widziany przez osobę, która doświadcza derealizacji, jest za szybą. On istnieje, ale jest „plastikowy”, sztuczny, oglądamy nie swoimi oczami. Główną przyczyną derealizacji jest oczywiście lęk, jednakże przemęczenie także może do niej doprowadzić. W zasadzie w przypadku zaburzeń lękowych mamy zbieg powodów. Wszechobecny lęk to jedno, a przemęczenie tym stanem mózgu to drugie.
Zaburzenia lękowo — depresyjne
W zaburzeniach lękowo-depresyjnych, nerwicach, zaburzeniach obsesyjno-kompulsywnych, stan derealizacji, świadczy o spadku poziomu dopaminy, a zwiększeniu poziomu adrenaliny i jest naturalnym stanem defensywy mózgu, chroniącym przed nadmierną ilością przyjmowanych bodźców.
Główne odczucia towarzyszące derealizacji to:
- Wrażenie braku spójności z otoczeniem,
- wrażenie braku poczucia czasu,
- odczucie nierealności bądź sztuczności świata,
- myśli egzystencjalne dot. świata, istnienia etc.,
- (czasem) pustka w głowie, brak myśli,
- spadek motywacji,
- spadek koncentracji,
Musimy sobie zdawać sprawę, że derealizacja jest całkowicie normalnym i naturalnym stanem obronnym mózgu. Mózg działa bardzo dobrze i derealizacja ma nam pomóc odciąć się od zewnętrznych bodźców, generujących lęk. Drugim stanem o podobnym defensywnym działaniu jest depersonalizacja.
Depersonalizacja — brak poczucia ciała
Ten rodzaj defensywy mózgu charakteryzuje się zaburzonym postrzeganiem własnego ciała. Odnosi się wrażenie, jakby ciało nie było nasze. Osoba doświadczająca depersonalizacji widzi swoje ciało „z zewnątrz”, jest ono obce. To samo może dotyczyć umysłu. Nie wydaje się on być nasz. Osoba z depersonalizacją interpretuje swe przeżycia jako zmienione, sztuczne, pozbawione naturalności czy prawdziwości.
Depersonalizacja może wystąpić u osoby całkowicie zdrowej psychicznie. Pojawia się wtedy w specyficznych okolicznościach, związanych z przeżyciami religijnymi, twórczymi, lub z długotrwałym napięciem emocjonalnym. O te ostatnie nietrudno w nerwicy.
Depersonalizacja czy derealizacja?
Kiedyś zastanawiałem się, dlaczego u jednych osób z zaburzeniem lękowym pojawia się derealizacja, u innych depersonalizacja, a u jeszcze innych oba stany defensywne jednocześnie. Moja teoria (bez żadnych dowodów) jest taka, że osoby bardziej skupione na bodźcach lękowych z zewnątrz, doświadczają częściej derealizacji. Natomiast osoby, które boją się, o swoje wnętrze (zwariowania, opętania, schizofrenii, psychozy itp.) będą bardziej skłonne do doświadczania depersonalizacji. Obie te formy mają ten sam cel – obronę, jednakże różne powody wystąpienia.
Odczuwanie któregoś z powyższych stanów, powinno dać jasny sygnał, że przekroczyliśmy granicę akceptowania przez mózg, obecnej sytuacji. Będzie więc on nas bronił, jak tylko się da, przed wszystkim z zewnątrz lub wewnątrz.